Inspiracje
3 alkohole, które odmienią Twoje desery na zawsze
Prawda jest taka, że większość domowych deserów jest bardzo smaczna, ale niestety przewidywalna. Czekolada smakuje jak… czekolada, bita śmietana jest po prostu słodka, a owoce – no cóż, są owocami.
Jeśli chcesz, by Twój deser nie został szybko zapomniany, musi mieć coś więcej – potrzebujesz tego jednego składnika, który działa jak kulinarny przycisk z napisem „podkręć smak”. Co to takiego? Procenty!
W małych ilościach alkohol zachowuje się jak przyprawa. Podkreśla smak i zapach, a to dlatego, że rozpuszcza i uwalnia związki aromatyczne lepiej niż woda czy tłuszcz.
Czy każdy trunek nadaje się do deseru? Praktycznie tak! Wszystko zależy od tego, jak efekt chcemy osiągnąć. Są jednak trzy trunki, które mają wyjątkowe zdolności wydobywania ze słodyczy tego, co najlepsze. Ich w naszej kuchni nie może zabraknąć!

Deser z nutką procentów potrafi smakować całkowicie inaczej. Jednak kluczem jest umiar (fot. depositphotos).
1. Rum
Jest jak pogromca nudy. Ma aromat karmelu, wanilii, czasem nutę toffi czy bananów. Wszystko to genialnie łączy się z czekoladą….
Czekolada ma w sobie naturalne nuty gorzkawe i kwaśne – rum, dzięki słodyczy i lekkiej dymności, balansuje te smaki, a jednocześnie wydobywa z niej aromaty prażonych ziaren. Efekt? Brownie smakuje jak w ekskluzywnej kawiarni, a gorąca czekolada nagle przestaje być „napojem dla dzieci”.
Jak używać? Przykłady!
- Do musu czekoladowego: 1 łyżka rumu na 200 g czekolady.
- Do brownie: dodaj do roztopionej masy czekoladowej przed wymieszaniem z jajkami.
- Do gorącej czekolady: wlej tuż przed podaniem, żeby aromat nie uciekł z parą.
Tip: Rum i szczypta chili w czekoladzie to połączenie, które rozgrzeje zimowy wieczór szybciej niż koc elektryczny 😉


Babka czekoladowa z ciemnym rumem. Klasyka z karaibskim charakterem!
Czerwone porto
Porto to portugalskie wino wzmacniane, które jest miękkie i aksamitne. To też prawdziwa owocowa eksplozja! Ma nuty suszonych śliwek, fig, rodzynek, wiśni w syropie.
Świeże owoce często są kwaskowate – porto, dzięki naturalnej słodyczy i wysokiej zawartości aromatycznych związków, łagodzi tę kwasowość i nadaje im deserowy charakter. W połączeniu z ciepłem pieczenia tworzy niemal konfiturowy efekt, ale bez długiego gotowania.
Ciepło dodatkowo koncentruje aromat, a alkohol ułatwia uwolnienie się olejków z przypraw (np. cynamonu, goździków).
Jak używać? Przykłady!
- Pieczone gruszki lub jabłka : owoce przekrój na pół, podlej porto, posyp cynamonem i piecz 20 min w 180°C.
- Truskawki: zamocz na 15 minut w porto, a potem odsącz i podaj z bitą śmietaną.
- Sos do lodów: zredukuj porto na małym ogniu do gęstego syropu.
(Uwaga! Przy redukowaniu porto część alkoholu odparuje, ale nie całkowicie – w sosach czuć go wyraźniej niż w deserach pieczonych)
Tip: Porto świetnie lubi się z miodem i przyprawami korzennymi – szczególnie jesienią.


Gruszki gotowane w porto
Amaretto
Jego aromat często pochodzi z pestek moreli. Zawierają one benzaldehyd – związek chemiczny odpowiedzialny za charakterystyczny, słodko-orzechowy zapach. To też aromat, który kojarzy się z luksusem i deserami z wyższej półki.
Amaretto dobrze rozpuszcza się w tłuszczu (śmietana, mascarpone, masło), więc łatwo wnika w strukturę deseru i zostaje tam jako delikatne tło. W przeciwieństwie do rumu czy porto, nie zmienia koloru deseru – można go dodawać nawet do białych kremów, lodów czy panna cotty.
Jak używać? Przykłady!
- Do bitej śmietany: wlej 1 łyżkę amaretto pod koniec ubijania.
- Do tiramisu: dodaj do kawy, w której moczysz biszkopty.
- Do lodów waniliowych: polej przed podaniem i posyp prażonymi migdałami.


Deser mango z amaretto
Rum, porto i amaretto to kuchenne skarby. Warto mieć je wszystkie, bo każdy wnosi zupełnie coś innego. Rum – ciepło, głębię, tropikalne nuty. Porto – owocową słodycz i elegancję. Amaretto z kolei – orzechowo-migdałowy luksus. Wszystkie tworzą wspaniały zestaw gotowy, by służyć, gdy tylko najdzie Cię ochota na coś słodkiego!
Karolina Mec
(fot. depositphotos)