Inspiracje
Jak wznosić toast? Szybki poradnik w 5 krokach
Jesteś na uroczystej kolacji lub świątecznym obiedzie? A może bierzesz udział w zjeździe rodzinnym albo przyjęciu z okazji czyjegoś przejścia na emeryturę? Nagle zostajesz poproszony o powiedzenie kilku słów, ale nie wiesz, jak to zrobić? Oto pięć prostych wskazówek, o których warto pamiętać przy toaście.
1. Mów o tym, co jest wspólne dla wszystkich
Swój toast zacznij od tego, co oczywiste. Dlaczego tutaj jesteście? Co lub kto spowodował, że zebraliście się w jednym miejscu, by świętować? Być może nie brzmi to oryginalnie, ale te oczywistości są bardzo ważne, ponieważ odnoszą się wspólnego doświadczenia – w ten sposób budujesz poczucie jedności ze wszystkimi gośćmi i angażujesz ich emocjonalnie w swoje przemówienie.
„Zebraliśmy się tutaj, by wspólnie celebrować 90. urodziny naszej kochanej Anny” – to wcale nie musi być banalne otwarcie. W ten sposób pokazujesz, że okazja, która Was wszystkich połączyła, jest naprawdę szczególna. Urodziny, narodziny, wesela, przejście na emeryturę, ukończenie projektu w pracy – to wszystko są wyjątkowe momenty, które trzeba podkreślać.
2. Powiedz coś o sobie
Tu warto odejść od wszystkiego, co potencjalnie może być banalne, by skupić uwagę słuchających. Powiedz kim jesteś (jeśli część gości Cię nie zna), jakie łączą Cię relacje z osobą, za którą wznosisz toast. Opowiedz krótką historię o sobie, o swoim doświadczeniu, wspomnieniach i emocjach im towarzyszących. Pamiętaj jednak, by wszystko, co mówisz, było adekwatne do sytuacji.
Jeśli wznosisz toast za olbrzymi sukces swojego projektu w pracy, wróć do początku, gdy wszystko było w powijakach lub gdy z drżeniem rąk otwierałeś kopertę z przyznanym grantem. Co wtedy czułeś?
Obchodzisz rocznicę ślubu? Wróć pamięcią do pierwszego spotkania, pierwszej randki, pierwszego wrażenia, jakie wywarła na Tobie ta druga osoba.
Bez względu na to, za co/kogo wznosisz toast, czerp z własnych doświadczeń. To sprawia, że Twoje przemówienie jest bardziej angażujące. Dzieląc się osobistymi chwilami, budujesz zaufanie, które otwiera wszystkich zebranych na to, co masz do powiedzenia.
3. Używaj krótkich zdań i unikaj dygresji
Nic nie nudzi bardziej niż niekończące się zdania i dygresje, które nie mają końca. Im krótsze zdania, tym lepiej. Nie chodzi o to, że masz rezygnować z tego, co chcesz powiedzieć. Staraj się raczej swój toast podać w bardziej „strawny” sposób. Chcesz zobaczyć, jak to działa? Zobacz przykład.
Zamiast:
„Jerzy jest świetnym pracownikiem, ponieważ nigdy się nie spóźnia, pomaga wszystkim i świetnie radzi sobie w najtrudniejszych sytuacjach, czym budzi podziw u przełożonych.”
Powiedz:
„Jerzy jest świetnym pracownikiem. Nigdy się nie spóźnia. Pomaga innym. Świetnie radzi sobie w najtrudniejszych sytuacjach. Przełożeni go za to szanują”.
Niby to samo, a inaczej 🙂
4. Odważ się być inny!
To raczej punkt dla odważnych, ale kto nie ryzykuje, ten nie zbiera owacji na stojąco. Jeśli masz asa w rękawie w postaci ukrytych talentów lub zorganizowanej niespodzianki, to jest idealny czas, by się ujawnić. Jeśli jest coś, co tylko ty możesz zrobić, co wydaje się gustowne i odpowiednie do sytuacji, po prostu zrób to!
Masz głos jak Frank Sinatra? Zaśpiewaj coś. Możesz pochwalić się talentem do rysowania? Przygotuj zabawną karykaturę. Razem z paczką przyjaciół nagraliście specjalny film dla solenizanta? Pokaż go! Jeśli masz pomysł, jak się wyróżnić, nie wahaj się. To może być ten moment, który sprawi, że toast będzie niezapomniany.
Pamiętaj jednak, że to Ty musisz się dobrze czuć. Nie zmuszaj się do niczego. Twoje zażenowana lub zakłopotana mina szybko rzuci się wszystkim w oczy.
5. Upewnij się, że nikogo nie wprawisz w zakłopotanie
Jeśli nie jesteś pewny, czy powinieneś coś powiedzieć, nie rób tego. Wznosząc toast za przyjaciela, szczególnie na weselu, opowiedzenie zawstydzającej historii może być bardzo kuszące. W końcu tyle razem przeszliście – zapewne jest z czego wybierać.
Jednak może okazać się, że ta konkretna chwila nie jest odpowiednia na przywoływanie pewnych przygód. Pamiętaj też, że nie wszyscy mają takie samo poczucie humoru, więc część ludzi może poczuć się niekomfortowo. Niekoniecznie „ciocia Irenka” ma ochotę słuchać o kawalerskich wybrykach bratanka.
Jeśli masz 150% pewności, że posiadasz zwycięską historię, śmiało idź za tym. Ale gdy się wahasz, zastanów się dobrze, czy warto ryzykować.
Wznoszenie toastów a savoir-vivre
Wznoszenie toastów również podlega pewnym zasadom savoir-vivre’u. Choć w kameralnym gronie możemy pozwolić sobie na dużo więcej swobody, to jednak warto znać kilka podstawowych reguł. Nigdy nie wiemy, kiedy ta wiedza może nam się przydać i zaprocentować. Oto 8 zasad, które warto zapamiętać!
- Jako pierwszy na przyjęciu toast powinien wznieść gospodarz lub wyznaczona przez niego osoba. Nie wychodzimy przed szereg. Jeśli bardzo chcemy coś powiedzieć, poprośmy gospodarza o pozwolenie.
- Toastu nie wznosimy wódką, ale winem lub szampanem.
- Z pierwszym łykiem należy poczekać do momentu, aż gospodarz skończy swoje przemówienie.
- Jeśli nie pijemy alkoholu, podczas toastu symbolicznie wznosimy kieliszek. Później możemy go odstawić lub wypić jeden łyk. W szkle może być też woda lub napój. Liczy się gest.
- Na znak toastu wznosimy nieznacznie kieliszki do góry, ale nigdy się nimi nie stukamy. To stary zwyczaj związany z odpędzaniem złych duchów 🙂
- Jeśli toast jest za „nasze zdrowie”, nie pijemy. Wówczas tylko trzymamy uniesiony kieliszek.
- Toast nie powinien być zbyt długi. Mówimy rzeczowo, bez dygresji.
- Nie stukaj w krawędź kieliszka, aby zwrócić na siebie uwagę. Takie rzeczy tylko w filmach. By wznieść toast, po prostu wstajemy i mówimy: „Czas na toast”.
Karolina Mec
(fot. depositphotos)