Foodpairing
Whisky! Najlepsze towarzystwo dla steka
Czy w ogóle połączenie steka z whisky może być nieudane? Jeśli mamy dobrą whisky i dobrą wołowinę jest to raczej niemożliwe. Ten związek jest dla siebie po prostu stworzony. Jednak mamy dla Ciebie kilka wskazówek, by wycisnąć z tego połączenia to, co najlepsze.
Fakt, że whisky jest stworzona do steków, jest oczywisty. Nie wyobrażamy sobie kawałka krwistej lub średnio wysmażonej wołowiny bez szklanki szkockiej, irlandzkiej, amerykańskiej, a i nawet kanadyjskiej – nie ma się co ograniczać. Warunek jest jeden: whisky musi być po prostu dobrej jakości (na te złe szkoda życia i naszych kubków smakowych). Jednak bez względu na to, jaki rodzaj whisky wybieraliśmy, zawsze stek z jej towarzystwie smakował nam lepiej.
Z jaką whisky stek smakuje najlepiej?
Chcieliśmy jednak zrobić krok do przodu i odpowiedzieć sobie na pytanie, w jakim towarzystwie stek smakuje najlepiej. Szukając najlepszych połączeń, wzięliśmy pod uwagę przede wszystkim dwa kryteria: zawartość tłuszczu w steku i sposób jego przygotowania.
Przygotowywaliśmy kilka rodzajów steków – jedne smażyliśmy na patelni, inne rumieniliśmy na rozgrzanym grillu. Następnie dobieraliśmy do nich whisky – zaczynaliśmy od tych łagodnych, przechodząc do bardziej złożonych, kończąc na solidnych torfowych. Szukaliśmy idealnego miejsca równowagi i punktu, w którym whisky najlepiej podkreśla smak mięsa.
Czy eksperyment się powiódł? Zdecydowanie – wyciągnęliśmy z niego bardzo bogate wnioski, które nawet nas zaskoczyły. Stek z whisky? To zawsze dobre połączenie, ale odkryliśmy kilka związków, które okazały się genialne!
Steki bogate w tłuszcz, które są nośnikiem smaku, potrzebują czegoś solidnego, co trochę ten tłuszcz zrównoważy, a jednocześnie odświeży podniebienie. Dla nas tę rolą znakomicie spełniła torfowa szkocka. Połączenie bogatego słodu i mocnego dymu zdecydowanie nabrało większego sensu, gdy na talerzu pojawił się marmurkowy plasterek z antrykotu, a dokładniej ribeye.
Przy chudszych stekach z polędwicy pojawiło się kilka opcji, ale to bourbon wydał nam się najciekawszym towarzyszem. Stanowił słodki i delikatny kontrapunkt nawet dla dość pieprznego steku. Ta niższa zawartość tłuszczu też pozwala na docenienie bardziej subtelnych niuansów alkoholu.
Jednak w przypadku steków w sosie pieprzowm, najlepiej naszym zdaniem poradziła sobie whiskey żytnia – jest trochę ostrzejsza od tradycyjnego bourbona, ale wciąż niepozbawiona słodyczy.
Gdy przyszedł czas na steki z grilla, od razu wiedzieliśmy, że trzeba sięgnąć po szkockie whisky. Jednak w łączeniu jedzenia i alkoholu nic powinno się niczego zakładać z góry, a w tym przypadku okazało się, że rzecz rozbija się o niuanse.
Mocno dymna, torfowa whisky? Tak, ale koniecznie z odrobiną słodyczy. Bo to właśnie ta słodycz, a nie dymny charakter pięknie komponuje się z wędzonymi aromatami i smakami z grilla. Steki z rusztu najlepiej smakowały z whisky, która dojrzewała w beczkach po sherry lub porto, dzięki czemu nabrały szlachetnej słodyczy.
Cała przyjemność w łączeniu whisky ze stekami tkwiła w poszukiwaniach. To najlepsza część zabawy,zwanej foodpairingiem. Nie ograniczaj się niczym. Możesz wziąć pod uwagę nasze wskazówki, ale traktuj je jako trampolinę do dalszych poszukiwań. My na pewno na tym nie poprzestaniemy.
Zaproś znajomych – niech każdy przyniesie inną whisky, usmażcie steki i szukajcie swoich najlepszych par. Delektuj się wspólnie z przyjaciółmi smakami i pamiętaj, że najbardziej udane połączenia to zawsze te, które Ci najbardziej smakują.
- Sprawdź przepis! Steki wieprzowe na szkockiej whisky
Konrad Bukowski