Inspiracje
Wino i muzyka – związek idealny!
Odpoczywanie z ulubionym kieliszkiem wina zawsze powinno być przyjemnym momentem, ale jeśli połączymy to jeszcze z doskonałą muzyką, to może okazać się, że nasz ulubiony trunek zacznie smakować całkiem inaczej. Wino i muzyka – czasami nie potrzebujemy nic więcej.
Zacznijmy od nauki
Badania jasno sugerują, że muzyka ogólnie wpływa na nasze postrzeganie jedzenia i picia. Z jednej strony nie powinno to nikogo zaskoczyć – wszystkie zmysły są ze sobą mocno powiązane. Z drugiej jednak, gdy myślimy o jedzeniu, to na ogół skupiamy się na dwóch zmysłach: węchu i smaku. Wydaje nam się, że to ten duet zapewnia nam niezwykłe doznania kulinarne, podczas gdy inne zmysły nie są tak istotne w procesie jedzenia. A to nieprawda.
- Sprawdź! Co łączy seks i jedzenie?
Temperatura i tekstura tego, co znajduje się na naszym talerzu, czyli sposób, w jaki czujemy jedzenie, zdecydowanie wpływa na nasze wrażenia degustacyjne. Nasze kubki smakowe mogą też zacząć szaleć, gdy „jemy oczami”. Tak samo jest z dźwiękami, które towarzyszą posiłkom. Komu nie sprawia przyjemności trzask przełamywanej na pół świeżej bagietki, chrupanie prażonych orzechów w sałatce… Nauka już potwierdziła, że nasze mózgi to uwielbiają. Skoro wrażenia słuchowe są dla nas tak istotne, to i rola muzyki wydaje się dość duża.
Muzyczny eksperyment z winem
Czas wrócić do samego wina. Eksperyment, przeprowadzony przez profesora Adriana Northa na Herriot-Watt University w Szkocji, udowodnił, że muzyka ma znaczący wpływ na nasze wrażenia z degustacji wina. W badaniu wzięło udział 250 studentów. Ochotników podzielono na 5 grup i umieszczono w osobnych pomieszczeniach. W każdym pokoju w tle puszczano inną muzykę, przeplatając ją chwilami ciszy. Piosenki zostały starannie dobrane: od mocny i ciężkich brzmień po łagodne i subtelne melodie. Każdy student otrzymał kieliszek wina do degustacji z prośbą o ocenę jego smaku.
Wynik badania był zaskakujący. Okazało się, że pod wypływem muzyki, jak i ciszy, studenci inaczej opisywali to samo wino. Słuchając „O Fortuna” z opery Carmina Burana Orffa oceniali cabernet sauvignon jako „bogate, potężne, mocne”, ale podczas utworu „Just Can’t Get Enough” Nouvelle Vague określali je jako „cierpkie i świeże”. Chardonnay natomiast najlepiej smakowało przy muzyce pop. Wniosek był prosty. Muzyka w tle wpływa na to, jak odbieramy smak wina!
Wino i muzyka – w duecie zawsze lepiej!
Niektórzy producenci już od jakiegoś czasu oferują muzyczne sugestie dotyczące swojego wina, niemniej trend ten nie stał się jeszcze głównym nurtem. Nie ma jednak co ukrywać, że tego typu pairing staje się coraz bardziej popularny. To też doskonała rozrywka dla oddanych miłośników tego trunku. Jak dobierać muzykę pod wino? Na pewno nie ma żadnych sztywnych reguł ani przewodnika, który nam mówi, jak trzeba to robić. Istnieje ogólny schemat, ale i tutaj jest wiele wyjątków.
Przede wszystkim wino i muzyka powinny do siebie pasować pod względem „osobowości”. Okazuje się, że istnieje wiele podobieństw między tonem i charakterem utworów muzycznych a aromatami, smakami oraz fakturami wina. Te świeże, kwiatowe i delikatne raczej nie będą współgrały z ciężkim metalowym brzmieniem. Intuicyjnie czujemy, że zdecydowanie lepiej sprawdzą się radosne, pogodne i eteryczne utwory. Ale już wytrawne i intensywne czerwone, gęste wina kojarzą się z niższymi częstotliwościami. Dopasowane pary zdecydowanie zwiększają przyjemność z wina.
Trzeba jednak pamiętać, że wiele utworów, szczególnie widać to w muzyce klasycznej, zmienia się zasadniczo w miarę ich rozwoju. Symfonie składają się z kilku części, a te często mają różny dynamizm, tempo itd. Wino natomiast będzie się dobrze komponować tylko z jedną z nich. Z tego też powodu piosenki rockowe i popowe uznaje się za łatwiejsze do sparowania, ponieważ ich charakter zwykle nie zmienia się znacząco podczas krótkiego utworu. Jednak wino swobodnie można łączyć z większością gatunków. Im więcej masz wiedzy o gatunkach muzycznych, tym łatwiej będzie Ci przewidzieć, który utwór będzie pasować do konkretnego wina.
Jak zacząć przygodę z winem i muzyką?
Jeśli chcemy znaleźć odpowiednie muzyczne towarzystwo dla naszego wina, musimy nieco zmienić nasze podejście do jego degustacji. Na ogół wszelki podręczniki każą się nam skupić na ocenie kwasowości, tanin, barwy, aromatu itd. W tym przypadku jednak będzie chodzić nam o coś innego.
Czy kiedyś przyszło Ci do głowy, że wino może być ponure, romantyczne, wesołe, intensywne, spokojne lub nieśmiałe itd.? Dla kogoś może to brzmieć abstrakcyjnie lub nawet absurdalnie, ale to, jak emocjonalnie odbieramy wino i muzykę, pozwala nam stworzyć najlepsze połączenia. Jeśli zabraknie tego emocjonalnego rezonansu, pairing nigdy się nie uda. Tak więc spróbuj na początku opisać wino, używając języka uczuć, a następnie znajdź muzykę o podobnych cechach. Jeśli to zrobisz, jest bardzo dużo szansa, że uda Ci szybko znaleźć odpowiednie połączenia. Przy odpowiedniej muzyce wino wyda Ci się bardziej wciągające, spójne i lepiej zbalansowane.
Baw się dobrze!
Pamiętaj o tym, że w pairingu chodzi też o zabawę. Szukaj, eksperymentuj, zmieniaj. Raz spróbuj dopasować pochodzenie. Pokuś się, by wybrać wino i muzykę z tego samego regionu. Sprawdź, jak smakuje Ci czerwone wino z Argentyny przy ognistym tango, a jak mocne portugalskie wino przy dźwiękach fado. Innym razem do starszego rocznika wina dopasuj muzykę z danej dekady. Thriller Michaela Jacksona do Bordeaux z 1982 roku? To może zabrzmieć!
Muzyka wpływa na nas na więcej sposobów niż jesteśmy tego świadomi. Już pojedynczy dźwięk może przenieść nasze myśli do konkretnego wspomnienia lub miejsca. W ten sam sposób zmienia to, jak postrzegamy wino. Bawmy się tym! Jest tyle połączeń do odkrycia! A może już macie swoje ulubione piosenki „pod wino”?
Karolina Mec