Inspiracje

  • Sylwester inny niż wszystkie
2024-12-23

Sylwester inny niż wszystkie! Wasze pomysły na niezapomnianą noc

Przeprowadziliśmy konkurs dla subskrybentów naszego newslettera. Poprosiliśmy Was o przesłanie pomysłów na sylwestra innego niż wszystkie. Nie zawiedliście nas i udowodniliście, że Wasza fantazja nie ma granic! Dostaliśmy mnóstwo zgłoszeń z fantastycznymi pomysłami!

Wasze odpowiedzi przerosły nasze najśmielsze oczekiwania! Od romantycznych kolacji we dwoje po huczne domówki z nietypowymi motywami – każdy z pomysłów był wyjątkowy i inspirujący. Choć nie możemy nagrodzić wszystkich, to z chęcią podzielimy się najciekawszymi wizjami sylwestra, które nas urzekły. Może coś zainspiruje właśnie Ciebie 😉

Do siego roku! 🎉

  NAGRODZONE ODPOWIEDZI  

1. miejsce

Tak jak Grey ma pięćdziesiąt twarzy, tak samo Kuba ma co najmniej pięćdziesiąt swoich odcieni, a każdy na swój sposób fascynujący. Tam impreza po prostu nie może się nie udać, bo klimat Kuby jest niepowtarzalny.

Dźwięki muzyki hiszpańskiej przeplatają się z rytmami afrykańskimi, a nogi same rwą się do salsy, skocznej cza-czy oraz wprawiającego biodra w ruch mambo. Rozgrzana już atmosfera staje się z każdą sekundą coraz bardziej gorąca. Sylwester na Kubie marzy mi się chyba od zawsze. Nie wiem skąd ta fascynacja. Może ona jest po prostu taka jak ja, czyli spokojna, rodzinna, ale z gorącą krwią i silną potrzebą kultywowania tradycji.

Chciałabym przeżyć ten wieczór tak jak miejscowi Kubańczycy, a nie turyści w głośnych klubach i lokalach. Przejść się uliczkami, podziwiając kolonialną zabudowę i dyskretnie obserwować, jak miejscowi świętują, tańczą i bawią się przed własnymi domami. To jest naprawdę piękne, spontaniczne, naturalne, wypływające z wnętrza duszy widowisko. Tu nie ma nic na pokaz, ani na siłę. Czuje się wszechogarniającą radość, a fiesta niech trwa do białego rana.

Nowy Rok chciałabym przywitać na plaży, na którą opadła już ciemna zasłona wieczoru, dodając jeszcze więcej pikanterii i tajemnicy. Płoną ogniska, a iskry strzelają wysoko w rozgwieżdżone niebo. Wiem  już ,że ta noc będzie do innych niepodobna, jedyna i wyjątkowa. Ciała same wiedzą, w jakim rytmie się poruszać, nawet jeśli nigdy jeszcze tego nie robiły. Coś wprowadza wszystkich w trans dzikiej radości i zabawy. Tak słyszę wyraźnie to hipnotyczne uderzanie w bębny. I gwiazdą wieczoru obowiązkowo on – szampan, który swoim charakterem i rześkością podkreśli wyjątkowość tych chwil.  A kiedy poczujemy głód, już czekają na nas świeżutkie owoce morza i ociekające sokiem owoce.

Potwierdzają się słowa znanej piosenki, że Kuba to wyspa jak wulkan gorąca. Wszystkie doznania są bardziej intensywne i rozkwitają jak kolorowe tropikalne kwiaty. Tak to jest sylwester moich marzeń, oferujący radość życia i dziką zabawę. Z szampanem, który jest jak latynoski kochanek i nie daje o sobie zapomnieć. Póki co w tego sylwestra mam ochotę zawinąć się w koc jak rolada i marzyć, że to marzenie kiedyś się ziści. Jedno jest pewne, że spędzę go w towarzystwie dobrego szampana i wesoło muskających moje podniebienie bąbelków!

Gabriela


2. miejsce

Wyobraź sobie to: wynajmuję stary, opuszczony zamek na wzgórzu, bo czemu nie? Dekoracje? Wszystko w stylu średniowiecznym – gobeliny, świece, a nawet kociołek z podejrzanie bulgoczącym ponczem. Na wejściu każdy dostaje pelerynę i miecz z pianki – w końcu to impreza z klimatem.

Rozpoczynamy wieczór wielką grą: „Kto zdobędzie serce Smoka Sylwestra”. Smok to mój znajomy, który przebrał się w zbroję z tektury, a jego „smoczy ogień” to konfetti z gaśnicy na imprezy. Wszyscy uczestnicy muszą przejść szereg absurdalnych wyzwań, takich jak rzut kaczką w wiadro czy taniec na jednej nodze do średniowiecznego techno.

O północy zamiast fajerwerków wszyscy ustawiamy się w oknie wieży i odpalamy… latające lampiony z przypiętymi listami życzeń na Nowy Rok. Oczywiście połowa wpada do pobliskiego jeziora, bo nikt nie przeczytał instrukcji.

Na koniec, kiedy już zmęczeni tańcem i graniem na „średniowiecznych” plastikowych lutniach (czyt. dmuchanych gitarach), wkrada się plot twist – oświadczam, że to była impreza-niespodzianka, bo zamek… właśnie kupiłem. Tak, zamierzam zostać lokalnym władcą i organizować tam coroczne sylwestry.

Brzmi absurdalnie? O to chodziło 😉

Karolina


3. miejsce

Mogłabym spędzić go w górach: przyjemnie, wysoko,
mogłabym spędzić nad morzem i moż(rz)e byłoby spoko,
mogłabym spędzić w pałacu z wystrojem stylowym,
lecz się podzielę pomysłem bardziej pomysłowym
na wymarzonego sylwestra w mych znajomych gronie.
Zaczyna się on spotkaniem na dworca peronie.

Tam czekamy na pociąg. Dokąd nas zawiezie?
Nie ważne, bo wsiadamy w ten, który przyjedzie
jako pierwszy. Jedziemy nim do końca prawie.
A w podróży pociągiem jest bardzo ciekawie!
Gramy w karty i w scrabble, w gry słowne, logiczne,
oglądamy widoki gdzieś za oknem śliczne.

Może też taka podróż dobra jest na spanie?
A gdy się ona skończy, no to na spontanie
poszukamy noclegu w pewnie nowym mieście.
I nim północ wybije i krzykniemy: “wreszcie”,
usiądziemy wspólnie w jakiejś restauracji,
zamówimy najlepsze rzeczy do kolacji.

I z daleka od domu, problemów i smutku,
będziemy się napawać życiem pomalutku!
Dobry szampan w kieliszku, na talerzu pyszności.
A gdy północ wybije, to ku mojej radości
gdzieś na dachu będziemy – złotych strzał widowisko.
Toast wszyscy wzniesiemy za rok, który już blisko!

No a potem zabawa: tańce, radość, muzyka.
Idealny Sylwester z tej historii wynika… 😉
I nie ważne GDZIE, ale Z KIM i JAK to się liczy!
Czy to w centrum stolicy, czy też w totalnej dziczy…
zawsze będzie wspaniale, byle był na spontanie!
A jak w domu go spędzę? Nic się przecież nie stanie!

Kinga

4. miejsce

Sylwester inny niż wszystkie? Proszę bardzo! Wyobraźcie sobie, że wieczór zaczyna się w domowym planetarium. Sufit wypełnia się projekcją migoczących gwiazd, planet i przelatujących komet. Każdy z gości siedzi z kieliszkiem szampana w ręku, a ktoś opowiada historie o kosmosie: „Widzicie tamtą gwiazdę? Przypomina mi to czas, kiedy dziadek opowiadał o tym, jak zbudował rakietę z kartonu i leciał na Marsa”. Śmiech miesza się z fascynacją, a jednocześnie niecierpliwość rośnie, bo wszyscy czekają na najważniejszy moment: północ.

O północy, jak w kosmicznym rytuale, wystrzeliwują korki szampana, a kieliszki z dźwiękiem się zderzają. Wznosimy toast: „Za Nowy Rok, który będzie równie magiczny jak podróż na Księżyc!”. A potem… taniec! Nie zwykły taniec, lecz tańce w blasku świec, które rzucają na wszystko delikatny, romantyczny cień. W tym świetle parkiet zamienia się w nieziemską przestrzeń, a ktoś śmieje się, mówiąc: „Tańczymy jak planety na orbicie – wolno, ale pewnie!”

Taki sylwester, pełen światła, gwiazd i radości, sprawi, że nawet po zakończeniu nocy będziemy czuć się jak część czegoś większego, jak mali podróżnicy wśród nieskończonego kosmosu wspomnień.

Liliana

  POZOSTAŁE ODPOWIEDZI  

Tu znajdziecie odpowiedzi, które niestety nie zostały nagrodzone, ale też nam się bardzo spodobały. Warto je poznać – może  jeden z pomysłów wcielicie kiedyś w życie. Nas zainspirowały. Miłej lektury!

***

Marze, żeby zobaczyć świąteczny Nowy York z lotu ptaka. Podróż helikopterem jak nie z tego świata. Na końcu z niego wyskoczę na spadochronie, przelecę nad Hudsonem. Na statule wolności zrobię przystanek, wspólne selfie i lecę dalej. Wyląduje w central parku, gdzie z królem lwem zaspiewamy polskie kolędy, Bóg sie rodzi i Jezus malusieńki. Życie trzeba brać pełnym garściami, nie bójmy się być marzycielami. Niech cześć się z tego mojego marzenia spełni, a będę chodziła wiecznie uśmiechnięta.

Agata


Na sylwestra przeniósłbym się z przyjaciółmi do świata retro Hollywood, ale w naszym własnym, domowym wydaniu. Na wejściu rozwinęlibyśmy kawałek czerwonego materiału jako dywan, żeby każdy mógł poczuć się jak gwiazda wieczoru. W tle cicho grałby jazz z głośnika, a ściany ozdobiłbym wydrukowanymi plakatami filmowymi – z Marilyn Monroe, Audrey Hepburn czy Humphreyem Bogartem, by dodać klimat.

Wszyscy przyszliby w eleganckich strojach – wieczorowe suknie, garnitury, może nawet dodatki w stylu retro, jak kapelusze czy pióra. Na stole królowałaby deska serów, oliwki, winogrona i małe przekąski, a toast o północy wznosilibyśmy kieliszkami Prosecco Bottega, które swoją złotą butelką idealnie wpasowałoby się w klimat glamour.

W rogu urządziłbym fotobudkę z rekwizytami: papierowe lufki, boa z piór i okulary w stylu retro, żeby każdy mógł zrobić pamiątkowe zdjęcie. Kulminacją wieczoru mógłby być quiz filmowy z symbolicznie wręczanymi Oscarami za najlepsze stylizacje czy znajomość klasyki kina. O północy, zamiast zwykłego toastu, wznieślibyśmy kieliszki w atmosferze pełnej klasy i radości, żegnając stary rok w stylu godnym gwiazd wielkiego ekranu.

To byłby wyjątkowy sylwester – z nutą elegancji, dużą dawką śmiechu i niezapomnianym klimatem starego kina.

Mateusz 


W moim przypadku mój wymarzony sylwester opiera się na 3 filarach:

  • dobrym jedzeniu,
  • wybornym winie,
  • niezapomnianych wspomnieniach ukrytych w fotografiach.

Zacznę od tego co dla ciała. Jedzenie. Według mnie nie ma bardziej szczerej miłości, niż miłość do jedzenia. Dobre jedzenie wywołuję radość i uśmiech, a jak wiadomo najbardziej straconym dniem jest ten, w którym się nie uśmiechaliśmy.

Wino. Wino raduję serca człowieka. Radość natomiast jest matką wszelakich zalet i cnót. Idealnie istotę wina oddał pisarz Paul Claudel, iż „wino to nauczyciel smaku, wyzwoliciel duszy i światło inteligencji”. Podpisuje się pod tymi słowami obiema rękami?.

Fotografie i obrazy nie są związane tylko z obserwowaniem i patrzeniem, lecz z uczuciem i pasją. Fotografie to małe kęsy czasu, które można wziąć do ręki w dowolnej chwili. To sposób odczuwania, dotykania i kochania. Wspomnienia to jedne z najpiękniejszych rzeczy jakie posiadamy, bowiem możemy do nich wrócić w dowolnej chwili i przypomnieć sobie, ze szczęście istnieje.

Chwile taka jak ta, kiedy mam dobre jedzenie przed sobą, wyborne wino w kieliszki i kawałki życia zapisane w fotografiach dają mi chwile szczęścia. Dziś często, w nawale otaczających nas spraw nie potrafimy się cieszyć z małych rzeczy, a powinniśmy się tego koniecznie nauczyć, ponieważ wielkie rzeczy na które z taką niecierpliwością czekamy, zdarzają się nader rzadko. Nie umiemy żyć teraźniejszością, ciągle gonimy za złudą doskonałości innego miejsca i czasu. Żyjemy tu i teraz i nic tego nie zmieni, dlatego warto celebrować te małe najdrobniejsze chwile, które dają nam szczęście.

W życiu nie chodzi przecież o wielkie rzeczy, wielkie uczucia, wielkie gesty i wielkie wszystko. Szczęście leży tam, gdzie prostota- prostota uczuć, słów, czynów, prostota bycia, prostota napicia się kieliszka wina i powspominania przyjemnych chwil na koniec roku.

Tym właśnie jest dla mnie wymarzony sylwester.

Marcin


Idealna szampańska zabawa to na pewno towarzystwo PIERWSZEJ KLASY – moi najlepsi przyjaciele i najbliżsi, bez których żadna impreza odbyć się nie może💃.

Jedziemy całą ekipą w góry, wynajmujemy małą chatkę pod lasem i bawimy się na całego💃🕺. Chciałabym, żeby było oryginalnie i niebanalnie, więc każdy z gości musiałby pokazać swoje DRUGIE OBLICZE – przebrać się za swojego idola lub bajkowego bohatera z dzieciństwa😁.

Miło, by było wejść w TRZECI WYMIAR beztroski połączonej ze szczerą radością i funem z bycia razem. Do tego świetna muzyka, która obudziłaby w nas drzemiące CZTERY ŻYWIOŁY i pyszne jedzenie jako niezbędny PIĄTY ELEMENT mej szampańskiej zabawy💃.

Szampan niech się leje strumieniami i rozpieszcza każdego swoimi bąbelkami, ilość jego powinna być nieograniczona na tyle, by obudzić we wszystkich SZÓSTY ZMYSŁ, by każdy na tej imprezie mógł się poczuć jak w SIÓDMYM NIEBIE💃. Niech ta zabawa będzie niezapomniana i wszystko niech wygląda jak ÓSMY CUD ŚWIATA💃

Idealna zabawa musi otworzyć przede mną DZIEWIĄTE WROTA świetnych wrażeń i musi być totalnym STRZAŁEM W DZIESIĄTKĘ.

Dorota

Mój plan na wymarzonego sylwestra. Plaża, 25 stopni Celsjusza, palmy szumiące jak w reklamie raju, a ja w złotym kapeluszu z napisem „Królowa Roku”! Zamiast śniegu – piasek w butach, zamiast petard – fontanna kokosów wystrzeliwana w niebo. O północy nie ma „sto lat” ani „szczęśliwego nowego roku”, tylko samba z lokalnym zespołem, który nie wie, co to cisza nocna. Szampana podają kelnerzy na deskach surfingowych, a ja toast wznoszę w ananasowym kieliszku. To sylwester, na którym nawet palmy klaszczą z zachwytu – jak tu nie wygrać szampana za taki plan.

Magda


Mój wymarzony sylwester to kosmiczna wyprawa na stację orbitalną z widokiem na Ziemię. Wszyscy ubrani są w eleganckie skafandry z błyszczącymi detalami. O północy, w stanie nieważkości, unoszą się kieliszki z musującym napojem ( wiadomo jakim ;), a za oknem rozgrywa się spektakl naturalnych „fajerwerków” – zorza polarna widziana z kosmosu. 🚀🌌🍾

Kamila


Mój sylwester inny niż wszystkie to wieczór pełen symboliki i radości, bo w tym roku odliczanie do północy ma dla mnie podwójne znaczenie. Spędzamy go we dwoje, z dala od zgiełku, w domku w górach otulonym śniegiem i ciszą.

Gdy zegar wybije północ, wyjdziemy na zaśnieżony taras, gdzie góry będą naszym jedynym świadkiem. Z kieliszkami szampana w rękach i śniegiem skrzypiącym pod stopami będziemy celebrować moment nadejścia roku, w którym się pobieramy.

To będzie noc pełna miłości, ciepła i magii. Bez fajerwerków i tłumów – bo wystarczy nam nasza obecność i świadomość, że najpiękniejszy rok dopiero się zaczyna.

Daria


Mój sylwester inny niż wszystkie byłby prawdziwą podróżą w czasie – dosłownie i metaforycznie. Wyobrażam sobie przyjęcie, gdzie każdy gość przychodzi w stroju z innej epoki – od średniowiecznych rycerzy, przez wiktoriańskie damy, aż po futurystycznych kosmonautów. Sceneria zmieniałaby się co godzinę jak machina czasu – zaczynamy w prehistorycznej jaskini z ogniskiem i „pieczonym mamutem”, przechodzimy przez eleganckie bale renesansowe, dyskoteki lat 70., a kończymy w nowoczesnej przestrzeni wypełnionej hologramami i robotami serwującymi drinki.

O północy nie byłoby fajerwerków! Zamiast tego – spektakl świateł dronów, tworzących na niebie życzenia w kilkunastu językach, tak aby każda osoba na świecie poczuła, że to jej wyjątkowy początek roku. Cały wieczór nagrywalibyśmy specjalnymi kamerami 360° – żeby każdy mógł wrócić do tej chwili, niezależnie od tego, gdzie w przyszłości zaprowadzi go życie. To nie byłaby tylko zabawa – to byłby sylwester, który wita przyszłość, doceniając przeszłość.

Szymon


Ten rok dla mnie i moich bliskich był wyjątkowo paskudny. W związku z tym będzie wyglądał następująco:

Wszyscy pozbieramy stare talerze, szklanki, dokumenty, wazony – wszystko co już się nie nadaje do użytku. Zbierzemy się w u mnie w ogrodzie i będziemy rzucać, tłuc, drzeć oraz wykrzykiwać stary rok. Później szampan, tance do rana i następnego dnia posprzątamy ten syf wchodząc z czysta karta w nowy rok.

Wojciech

Sylwester przenosi mnie w sam środek baśniowego lasu. To nie jest zwykła impreza. To magiczna noc pełna niespodzianek, które sprawiają, że każdy moment staje się niezapomnianym przeżyciem.

Zaczyna się od zachodu słońca, który maluje niebo w odcieniach różu i fioletu. W sercu lasu, pod rozłożystymi gałęziami starych drzew, znajduje się polana ozdobiona tysiącami świec i lampionów, które wspólnie tworzą migotliwy stół gotowy na przyjęcie gości. Co chwilę rozbrzmiewa śmiech, a powietrze wypełnia zapach domowych specjałów przygotowanych przez wszystkich uczestników. W rogu polany stworzono kącik z muzyką na żywo. Znajomi grają na instrumentach – są gitary, skrzypce, bębny. Muzyka wypełnia las a każdy taniec jest wyrazem radości.

Ludzie dzielą się opowieściami, marzeniami na nadchodzący rok i uczą się magicznych sztuczek od leśnej wróżki, która pojawiła się niespodziewanie. W miarę zbliżania się północy nad polaną zaczynają unosić się jedwabne, kolorowe balony, które nawiązują do starych, leśnych legend. W momencie wybicia dwunastej znika granica między rzeczywistością a wyobraźnią a każdy z gości dostaje symboliczny balon z marzeniem, które zostaje wypuszczone w górę.

Słychać dźwięki cichych szeptów – to duchy lasu, które dołączają do zabawy ukazując się w delikatnych migających postaciach. W tym magicznym momencie każdy czuje się częścią czegoś większego, a serca biją w rytmie nowego początku. Aby uczcić nadchodzący rok każdy dostaje mały, ręcznie robiony talizman symbolizujący szczęście i pozytywne wibracje – miłość, zdrowie, spełnienie marzeń. Sylwester w lesie staje się piękną uczta zmysłów, w której natura, przyjaźń i magia splatają się w jedną, niepowtarzalną noc. To była noc, która nigdy nie skończy się w sercu uczestników wypełniając ich dusze nadzieją i radością na nowy rok.

Krzysztof

Mój wymarzony sylwester, inny niż wszystkie, spędziłabym w fińskiej Laponii, otulona magią zimowej nocy. Wyobrażam sobie siebie w szklanym igloo, leżąc pod ciepłym kocem i podziwiając rozgwieżdżone niebo, a może nawet zorzę polarną. Zamiast głośnej imprezy byłaby cisza, spokój i delikatny dźwięk trzaskającego ognia w tle.

Tuż przed północą wyruszyłabym saniami ciągniętymi przez renifery na wzgórze, z którego rozciągałby się widok na dolinę rozświetloną fajerwerkami. W rękach trzymałabym kubek gorącej herbaty, a zimowe powietrze chłodziłoby policzki.

Po północy wróciłabym do ciepłego miejsca, gdzie czekałby na mnie stół pełen lokalnych specjałów – pieczony łosoś, jagodowa zupa i słodkie czekoladki. Wszystko w towarzystwie delikatnej muzyki i cudownej atmosfery. Taki sylwester byłby dla mnie idealny – spokojny, pełen magii i całkowicie inny niż wszystkie dotychczasowe.

Klaudia


Moje miejsce na ziemi to…góry! Kocham wędrówki po górach i zdobywanie szczytów górskich. Na szlaku oddycham pełną piersią zdrowym górskim powietrzem, cieszę oczy i duszę wspaniałymi widokami, podziwiam potęgę natury, chłonę ciszę. Ożywam i ładuję akumulatory. Czerpię siłę na walkę z problemami życia codziennego, choć jestem wśród gór takim malutkim punkcikiem, dają mi poczucie ,że jestem wielka, szczególnie jak z wielkim trudem dotrę na szczyt. Dają mi szczęście ❤

Możliwość wypoczynku i prawdziwego świętowania z rodziną w niezwykłej atmosferze w oszałamiającej górskiej scenerii oprószonej śniegiem, bez świątecznej gorączki, bez sprzątania, bez gotowania. Za to przyjemność i wolność jazdy na nartach, sankach, bitwy na śnieżki, prawdziwy kulig zakończony ogniskiem i lampką szampana…..to doskonały pomysł, by nietypowo, ale w wyjątkowy sposób spędzić ten magiczny czas z rodziną

Kaja


Dobre trunki i jedzenie plus PIDŻAMA – ja to cenię!
Sylwester w domu z bliskimi oto jest moje marzenie,
które spełniam, kiedy mogę. Żadnych wielkich, głośnych bali –
wolę bębenki w mych uszach przed tym hałasem ocalić.
W zamian mam stół zastawiony pysznościami i rodzinę,
psiaka, co się huku boi, więc go tulę przez godzinę,
mam dobre winko lub likier albo whisky i szampana,
radio, co gra mi najmilej – nasiadówkę aż do rana!
Nie muszę mieć tłumu ludzi – starczy kilku miłych gości!
Taki sylwester domowy  i zdrowy  to moc radości!

Jan





Tagi obyczaje




KOMENTARZE
Obserwuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Odpowiedzi w treści
Pokaż wszystkie komentarze
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER
Wyselekcjonowane, najlepsze treści na Twoją skrzynkę.
Nie spamujemy!

KuchniaDlaDoroslych.pl może zawierać przepisy i inne treści dotyczące wyrobów alkoholowych, przeznaczonych dla osób powyżej 18 roku życia.

0
Zostaw komentarz!x
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.