Akademia

  • Sekrety Martini. Jak zrobić drink Jamesa Bonda?
2024-06-04

Martini. Ulubiony drink Jamesa Bonda

Pamiętacie Seana Connery’ego, według niektórych najlepszego agenta 007 w historii, który z niepowtarzalnym, szkockim akcentem mówił „wstrząśnięte, nie mieszane”? Martini od zawsze niezaprzeczalnie kojarzy się Jamesem Bondem i światem intryg oraz szpiegów.

Martini, które znamy współcześnie, to drink stworzony specjalnie dla Jamesa Bonda przez Iana Fleminga. Zadebiutował w powieści Casino Royale, a po jej ekranizacji stał się jednym z najsłynniejszych koktajli. To właśnie w tym filmie z uroczą nonszalancją Bond, grany tu przez Daniela Craiga, zamawia drink w następujący sposób:

„Trzy miarki Gordona, jedna miarka wódka, pół miarki Kiny Lillet. Wstrząśnij bardzo dobrze, dodaj duży, cienki plaster skórki cytryny”.

Nasz ulubiony fikcyjny agent nazwał ten koktajl Vesper, na cześć Vesper Lynd, granej przez zjawiskową Evę Green.

Martini wstrząśnięte czy zmieszane? Czy jest jakaś różnica?

Dlaczego Bond zawsze zamawiał Martini wstrząśnięte? Czy to w ogóle ma jakieś znaczenie? Wydaje się, że to był zabieg literacki, który dodawał naszemu tajnemu agentowi charakteru, ale Wydział Biochemii Uniwersytetu Zachodniego Ontario zdecydował się sprawdzić, czy jest coś na rzeczy i odkrył, że wstrząśnięte Martini zawiera więcej przeciwutleniaczy niż zmieszane.

Jednak jest także druga strona medalu. Potrząsanie powoduje mętnienie napoju i sprzyja powstawaniu odłamków lodu, które szybciej się topią i rozcieńczają koktajl. W testach smakowych mieszane Martini miało znacznie silniejszy smak ginu.

Sekrety Martini. Jak zrobić drink Jamesa Bonda?

Okazuje się, że wstrząśnięte Martini zawiera więcej przeciwutleniaczy (fot. depositphotos).

Z czego składa się Martini?

Klasyczne wytrawne Martini składa się z wytrawnego ginu, wytrawnego wermutu i dodatków, np. skórki cytryny, oliwek, marynowanej cebulki. Niektórzy dodają też odrobinę bittersa, szczególnie Angostury.

Najstarszy drukowany przepis na Martini, do którego użyto ginu Old Tom, nieco słodszej odmiany od London Dry, został opublikowany już w 1888 roku w książce Bartender’s Manual.

Sekrety Martini. Jak zrobić drink Jamesa Bonda?

Gin jest bazą drinku Martini (fot. depositphotos).

Istotą Martini jest idealna równowaga botaniczna pomiędzy jagodami jałowca w ginie a ziołowymi właściwościami wytrawnego wermutu. Stąd od lat toczy się dyskusja na temat idealnych proporcji alkoholu.

W 1922 roku proporcja ta wynosiła 2:1 (2 części ginu i 1 część wermutu), ale w ciągu kolejnych lat ilość wermutu wyraźnie spadała. W latach trzydziestych proporcja wynosiła 3:1, a w latach czterdziestych 4:1.

Drinki na ginie

Martini Dry ponoć był ulubionym koktajlem samej królowej Elżbiety II

Ponoć sam Roosevelt zawsze nosił ze sobą „zestaw do Martini”, aby przygotować własny koktajl składający się z dwóch części ginu, jednej części wermutu, odrobiny solanki z oliwek, twistu cytrynowego i oliwki. Chodzą słuchy, że właśnie taką mieszankę przygotował dla Stalina na Krymie, mówiąc „dobre martini musi mieć odrobinę cytryny”. Następnego ranka miał dostać od przywódcy Rosji drzewo cytrynowe z Gruzji zawierające ponad 200 owoców.

Obecnie podręcznik Międzynarodowego Stowarzyszenia Barmanów (IBA) podaje stosunek 6:1, ale polecamy też eksperymentować z klasycznymi proporcjami: 3:1, 4:1 i 5:1.

Warto wspomnieć, że w historii nie brakowało też radykalnych ekstremistów opowiadających się za całkowitym zniesieniem wermutu 😉 Należał do nich m.in. Churchill, który przygotowywał swoje wytrawne Martini wyłącznie na lodowatym ginie. Ponoć sam Alfred Hitchcock również nie zbliżał się nigdy do butelki wermutu 😉

Czasami zamiast ginu używa się wódki (wtedy koktajl nazywa się Vodkatini lub Kangur), ale warto mieć na uwadze, że Martini opiera się na balansie botanicznym między jagodami jałowca w ginie a ziołowymi nutami wermutu, więc wódka, która jest neutralnym alkoholem, nie wnosi nic do mieszanki.

Sekrety Martini. Jak zrobić drink Jamesa Bonda?

Wermut dodaje ziołowych nut i uzupełnia smak ginu (fot. depositphotos).

Martini łączy w sobie wyrafinowanie i odrobinę brawury, typowe dla agenta 007. Zawsze podawane jest w kieliszku do Martini, a każdy łyk tego koktajlu to podróż do świata szpiegowskich intryg. Jednak nie musisz trzymać się receptury podanej przez Bonda. Warto eksperymentować z różnymi ginami i wermutami, aby znaleźć nie tylko swoje ulubione marki, ale także proporcje, które najlepiej odpowiadają Twojemu gustowi.

Tomasz Lipiński

(fot. materiały prasowe)


                               
                                                               








KOMENTARZE
Obserwuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Odpowiedzi w treści
Pokaż wszystkie komentarze
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER
Wyselekcjonowane, najlepsze treści na Twoją skrzynkę.
Nie spamujemy!

KuchniaDlaDoroslych.pl może zawierać przepisy i inne treści dotyczące wyrobów alkoholowych, przeznaczonych dla osób powyżej 18 roku życia.

0
Zostaw komentarz!x
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.