Akademia
Pickle Martini, czyli drink z… ogórkiem kiszonym. Hit czy absurd?
Są takie połączenia, które wydają się absurdalne… Kawa z solą, czekolada z boczkiem, lody o smaku sera pleśniowego… A teraz do tej listy dołącza Pickle Martini – czyli koktajl z… kiszonym ogórkiem.
Pickle Martini to całkiem nowy trend, który podbija świat barmański. Ten drink zaskakuje, intryguje i dzieli ludzi na dwa obozy: tych, którzy się zakochali, i tych, którzy wzdrygają się na samą myśl. Ale jeżeli Amerykanie oszaleli na punkcie tego osobliwego Martini, to kto, jak nie my, Polacy – naród, który ma ogórka kiszonego we krwi – powinniśmy być jego ambasadorem? Tylko czy jesteśmy na to gotowi?
Pickle Martini – co to za wynalazek?
Wszyscy znamy klasyczne Martini – elegancki, wytrawny drink, który James Bond zamawiał. Musiał być koniecznie „wstrząśnięty, nie zmieszany”. Gin + wermut + oliwka lub twist cytrynowy – to proste i ponadczasowe połączenie. Jednak świat koktajli kocha eksperymenty i tak z czasem narodziło się Dirty Martini, gdzie dodaje się trochę zalewy z oliwek, by nadać trunkowi słony charakter. Ludzie pokochali to połączenie.
Pickle Martini to jeszcze odważniejszy krok – oliwki wypadły z gry, a ich miejsce zajął ogórek kiszony i jego zalewa. Efekt? Koktajl wytrawny, kwaśny, słony i niezwykle orzeźwiający.
- Czytaj także: Martini. Ulubiony drink Jamesa Bonda
Skąd ta moda?
Nie myśl, że to tylko chwilowa moda z TikToka (choć social media faktycznie dołożyły swoje). Pickle Martini wpisuje się w kilka większych trendów:
- Szał na fermentację – kiszonki to nie tylko zdrowa przekąska, ale też składnik, który barmani coraz chętniej dodają do drinków. Od lat widać fascynację fermentowanymi dodatkami w koktajlach – od kombuchy po marynowane owoce.
- Wytrawne smaki wracają do łask – po latach dominacji słodkich i owocowych koktajli, wytrawne drinki wracają do gry. Słone, umamiczne i wyraziste smaki zaczynają dominować.
- Social media kochają dziwne połączenia – Instagram i TikTok zalewają filmiki z Pickle Martini, bo to drink, który przyciąga uwagę i budzi skrajne emocje.
Czy Polska się przekona do Pickle Martini?
Niby mamy wszystko, by stać się krajem Pickle Martini – kochamy kiszonki, mamy silną tradycję picia wytrawnych alkoholi (halo, wódka!) i lubimy konkretne smaki. Ale czy na pewno jesteśmy gotowi na takie połączenie?
Teoretycznie? Tak! W końcu ogórek kiszony to niemal dobro narodowe – jest w każdej lodówce, na każdym stole i przy każdym kieliszku wódki. W praktyce? Może być trudniej. Kiszonki kojarzą nam się raczej z domowym obiadem niż z ekskluzywnym koktajlem.
Poza tym Polacy wciąż wolą słodsze koktajle i choć gin stał się u nas popularny, to wciąż kojarzy się głównie z Gin & Tonic. Jednak jeśli ktoś raz spróbuje Pickle Martini, może się mocno zdziwić – w pozytywnym sensie! To drink, który ma szansę na sukces – zwłaszcza wśród miłośników tatara, śledzi i wytrawnych smaków.
Jak zrobić Pickle Martini w domu?
Skoro już wiesz, o co tyle hałasu, czas na praktykę. Oto klasyczny przepis.

Czy ktoś mógł to przewidzieć, że ogórek kiszony stanie się składnikiem popularnego drinka? (fot. depositphotos)
Składniki na 1 drink:
- 60 ml ginu
- 15 ml wytrawnego wermutu
- 15 ml zalewy z kiszonych ogórków
- kilka kostek lodu
- ogórek kiszony do dekoracji
Przygotowanie:
- Gin, wermut i zalewę z ogórków wlać do shakera z lodem.
- Wstrząsać energicznie przez kilka sekund, by składniki się dobrze połączyły.
- Drink przecedzić przez sitko do schłodzonego kieliszka do Martini.
- Udekorować ogórkiem kiszonym.
Pickle Martini to koktajl, który prowokuje i intryguje. Czy podbije Polskę? Może nie od razu, ale biorąc pod uwagę naszą miłość do kiszonek i rosnącą popularność wytrawnych smaków, nie zdziwiłbym się, gdyby wkrótce pojawił się w kartach najlepszych barów. A może już dziś spróbujesz go w domowym zaciszu? W końcu kto, jak nie Polacy, powinni być mistrzami ogórkowego Martini!
Konrad Bukowski
(źródło fot. AI)